Przedstawiamy najbardziej innowacyjnego młodego rolnika! Wywiad ze zwycięzcą konkurs ,,POLE DO… DZIAŁANIA!”.
Firma Kramp od lat zderza się ze stereotypami, jakimi obciążona jest branża rolnicza. Poprzez swoje liczne aktywności społeczne, Kramp – największy dostawca części zamiennych dla rolnictwa, właściciel sieci sklepów Grene i Powered by Kramp, dąży do zmiany postrzegania gospodarzy i hodowców przez społeczeństwo. Jednym z takich działań była nowa inicjatywa – konkurs ,,POLE DO… DZIAŁANIA!” dla młodych rolników, który właśnie został rozstrzygnięty. Poznaj zwycięzcę!
O konkursie
Konkurs rozpoczął się w październiku 2022 r. Jego głównym założeniem było wsparcie młodych rolników, studentów i uczniów, którzy chcą pozostać w swoich gospodarstwach i je rozwijać. Zadanie polegało na odpowiedzeniu na pytanie: jak wygląda Twoje innowacyjne podejście do rolnictwa (co wdrażasz u siebie, co udoskonalasz w swojej pracy w gospodarstwie, na roli itp.) Nagroda główna była bardzo atrakcyjna – aż 10 000 zł na przyszłe inwestycje. Akcja zainteresowała młode pokolenie rolników, dzielących się z firmą Kramp pomysłami, które mają w planach wprowadzić w życie, a nawet takimi, które już świetnie funkcjonują, dzięki pomysłowości i przedsiębiorczości młodych ludzi.
O zwycięzcy
Paweł Plottek to student ostatniego roku Agrobiznesu na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Ostatni semestr dzieli go od tytułu magistra. Pochodzi z niewielkiej miejscowości Modzurów, na pograniczu woj. śląskiego i opolskiego. Razem z rodzicami i bratem prowadzi gospodarstwo i równolegle kończy studia.
Kramp: Paweł, za chwilę kończysz studia. Jakie są Twoje dalsze plany?
Chciałbym wrócić na gospodarstwo i dalej je rozwinąć. Razem z bratem mamy taki plan, że oboje zostajemy w Modzurowie i prowadzimy gospodarstwo razem. Zobaczymy, czy to się uda, czy będziemy w stanie obaj się z tego utrzymać.
Kramp: W czym specjalizuje się Wasze gospodarstwo?
Specjalizujemy się w produkcji roślinnej: pszenica ozima, rzepak ozimy, soja i kukurydza na ziarno. Posiadamy łącznie ok. 65 ha. Mamy co robić, w gospodarstwie pracy jest zawsze dużo.
Kramp: Od paru lat mieszkasz we Wrocławiu, ze względu na studia. Nie myślałeś o tym, żeby zostać w mieście?
Nie, raczej nie. Pamiętam, jak na początku studiów przeprowadziłem się do Wrocławia i zamieszkałem sam w kawalerce, że wracając po zajęciach, zastanawiałem się co ze sobą zrobić. Nauki było wtedy jeszcze niewiele, a ja byłem przyzwyczajony do ciągłej pracy w gospodarstwie. Zwyczajnie się nudziłem. To jednak nie moje miejsce na ziemi.
Kramp: Czyli jesteś rolnikiem z zamiłowania, nie z konieczności. Opowiedz nam proszę, na czym polegał Twój innowacyjny pomysł, który zgłosiłeś do konkursu.
W gospodarstwie, które prowadzę razem z rodzicami i bratem zajmujemy się wyłącznie produkcją roślinną. Każdego roku pojawiał się ten sam problem, czyli jak wysiać niskie dawki nasion rzepaku na hektar – niemożliwe było wysiać posiadanym przez nas siewnikiem pneumatycznym do zboża mniejszej dawki rzepaku niż 2,0 kg/ha. Dodatkowo nasze gospodarstwo uprawia ziemię na pofałdowanym terenie, stąd w suchych latach (a takie obecnie mamy coraz częściej) problemem było uzyskanie obsady właśnie na górkach, które charakteryzują się gliniastym podłożem. Podsumowując: mieliśmy problem z naszym siewnikiem do wysiewu rzepaku, gdy chcieliśmy siać bardzo małe ilości rzepaku. Kupiliśmy droższy siewnik do poplonów, bo od razu wiedziałem, że wykorzystam go również do rzepaku. Musiałem jeszcze przekonać do tego tatę. Zgodził się, bo ma rękę do majsterkowania i zaraził tym mnie, i mojego brata. Udało nam się wspólnie skonstruować ten prototyp. Określam go w ten sposób, bo w głowie mam ostateczną wizję maszyny, z której, mam nadzieję, na następne siewy rzepaku będziemy już mogli korzystać. Nagroda pomoże mi ją dopracować.
Kramp: Czy wygrana była zaskoczeniem, czy spodziewałeś się, że Twój pomysł odniesie sukces?
Kiedy dowiedziałem się o wynikach konkursu, byłem bardzo zaskoczony, bo nie zakładałem, że wygram. W październiku ubiegłego roku na stronie uczelni zobaczyłem ogłoszenie o konkursie i zgłosiłem się, bo uważałem, że to może być ciekawe doświadczenie. Zastanawiałem się koło miesiąca, czy mój pomysł jest wystarczająco dobry, dopiero w grudniu wysłałem zgłoszenie.
Kramp: Masz już wizję kolejnych rozwiązań i wydania nagrody głównej?
Hm… nie mam jeszcze planu na typowo nową maszynę, ale w głowie zrodziło mi się już kilka pomysłów, które można zrealizować poprzez modernizację naszych obecnych maszyn. To z pozoru małe rzeczy, które przyniosą nam duże ułatwienia w pracy. A co do nagrody, na pewno pomoże mi sprofesjonalizować siewnik.
Kramp: W całym konkursie nie zostały pominięte szkoły i uczelnie, które przygotowują startujących rolników do zawodu. Zgodnie z zasadami konkursu „koło naukowe, które zachęci największą liczbę studentów do zgłoszeń w konkursie otrzyma nagrodę pieniężną w wysokości 2.000 zł”. Jakie koło zostało nagrodzone na Uniwersytecie, na którym studiujesz?
Tak, dzięki konkursowi Koło SKZ Analiz Rynkowych wzbogaciło swój budżet. Członkowie byli mile zaskoczeni i oczywiście pogratulowali mi wygranej. Ta kwota 2000 zł zostanie właściwie spożytkowana, planujemy wyjazd integracyjny, który pozwoli nam lepiej się poznać.
Kramp: Na koniec, gdybyś miał dokończyć zdanie: polskie rolnictwo…
Polskie rolnictwo bardzo się rozwija, choć w stosunku do Europy Zachodniej jesteśmy trochę opóźnieni. U nas wszystko rodziło się później – ze względu na wcześniejszy ustrój i fundusze unijne, które towarzyszą nam jednak od niedawna. Dziś rolnicy widzą korzyści ze stosowania rolnictwa precyzyjnego. My w naszym gospodarstwie również, nasze ostatnie inwestycje to pierwsze kroki w rolnictwo 4.0. Ta branża jest bardzo innowacyjna, przez co pochłania ogromne pieniądze. Jeśli ktoś chce nadążać za postępem, musi wciąż inwestować. A innowacji tak naprawdę nie ma końca.